niedziela, 16 listopada 2014

Rozdział piąty - "Mecz".



            Gra była bardzo wyrównana. Punkt za punkt. Dobry blok Zuzy i Karola skutkował zdenerwowaniem Winiarskiego i jego dobrym atakiem. Człowiek ten potrafił przekładać swoją wściekłość na poziom gry. Za to blondynka go podziwiała.
            Było 2:0, gdy Zuzka serwowała. Podrzuciła sobie jak najwyżej piłkę, odbiła się od ziemi i jak najmocniej uderzyła w piłkę. Nie minęło pięć sekund, a niebiesko-żółta mikasa znalazła się na linii końcowej boiska. As serwisowy! Jeszcze dwie takie zagrywki, a wygrają mecz szybkim 3:0.
-Dobrze serwujesz –odparł Nowakowski. – Ciekawe kto cię nauczył tak serwować.
            To on nauczył dziewczynę takich ostrych zagrywkę. Tak, ten sam Cichy Pit. Nie widać tego po nim, ale jest straszną gadułą.
            Byli na hali w Warszawie. Chłopcy mieli trening, któremu Zuzia się właśnie przyglądała. Kochała siatkówkę i kochała oglądać treningi swoich przyjaciół.
-My lecimy się ogarnąć, zaraz wrócimy –krzyknął któryś z młodych siatkarzy.
-Czekam tutaj –odparła. Po kilku minutach, ciągnących się niemiłosiernie, wreszcie ktoś otworzył drzwi na boisko. Myśląc, że to Karol zaczęła się zbierać, jednak ktoś przytulił ją zakrywając jej oczy.
-Zgadnij kto –oznajmił radośnie Pit.
-Piotruś… -podszedł do piłki, której widocznie zapomnieli sprzątnąć i zaserwował. –Jak ty to robisz?
-Ale co?
-Serwujesz.
-Chodź tu –zrobiła to o co prosił, a on chwycił jej dłoń pokazując jak ma to robić. Potem pokazał kroki, wyskok, aż w końcu przyniósł piłkę. Jeszcze raz zademonstrował to dziewczynie i kazał jej powtórzyć. Za pierwszym razem jej się to udało z czego była zadowolona. Na tym polegała jej gra w siatkę od małego… Wszyscy pokazują, tłumaczą, a ona to robi dwa razy lepiej od nauczycieli.
-Dobrze ci poszło –powiedział zdziwiony jej talentem. –Naprawdę nigdy się nie uczyłaś tak serwować?
-Nie… Karol uwielbia floty…
-Rozumiem… -usiedli na trybunach i zaczęli czekać na resztę. –Co jest między tobą, a Andrzejem?
            Ktoś nią potrząsnął i to bardzo mocno.
-Ała –odparła tylko.
-Halo! Ziemia do Zuzki. Młoda, serwujesz! –krzyknął Kubiak nadal potrząsając dziewczyną.
-Kubiak! Puszczaj, bo inaczej będziesz martwy! –spojrzał na nią, jakby zwariowała i wybąkał coś, żeby się tak nie wściekała, tylko serwowała.
            Znów wyrzuciła piłkę, jak najwyżej i odbiła ją. Tym razem Michał jakby przewidując lot mikasy przyjął, potem Zagumny wystawił do Konarskiego, który uderzył bardzo mocno. Jednak Karol przyjął, Drzyzga wystawił i akcje skończył Wlazły! Kubiak podrzucił piłkę i zaserwował. To była miała być ostatnia akcja, jednak Paweł Zatorski przyjął. Potem Guma wystawił i Winiarski skończył akcję.
Po wygranych 3 setach poszli do szatni się przebrać. Byli bardzo zmęczeni, ale szczęśliwi z meczu. Pomimo, że był bardzo wyrównany to w ostatnim secie wysiadły nerwy drużynie Michała.
 Dziewczyna szybko zmieniła bluzkę i podziękowała bratu. Potem podeszła do Michasia.
-To ile ci kasy wiszę?
-Nic.
 -Masz dychę.
-Nie chce. A poza tym świetnie grasz -blondynka zbliżyła się jeszcze bardziej do chłopaka i schowała mu pieniądze do kieszeni spodni. -Jesteś niemożliwa, chodź zawiozę cię do domu.
-Na razie chłopaki, miło było poznać.
-A nie chcesz żadnego autografu, zdjęcia albo coś? -spytał Konarski.
-Nie dzięki, nie po to tu przyszłam –uśmiechnęła się do nich i wyszła.
Michał nie odezwał się do Zuzi ani słowem do póki nie byli w samochodzie. Widać było, że nad czymś intensywnie myślał.
-Czemu mi nie powiedziałaś, że tak dobrze grasz?
-Mówiłam, że całkiem dobrze mi idzie.
-Ale ty świetnie grasz! Dlaczego nie jesteś w reprezentacji?
-Bo nie -ucięła. -Teraz skręć w prawo.
-Wiem -po chwili ciszy byli już przed domem dziewczyny.
-Dzięki -powiedziała i dała buziaka chłopakowi. Wyszła z samochodu i popędziła do domu. Od razu skierowała się do salonu, gdzie opadła na kanapę. Włączyła telewizor, ale nic sensownego nie było, więc z nudów obejrzała wiadomości, pogodę, a potem jeszcze jakiś horror. Wychowała się wśród chłopaków, więc nie bała się takich głupot, jednak gdy była na randkach udawała głupią, zakochaną dziewczynę, która boi się takich rzeczy, bo wiedziała, że inaczej by nie zwrócili na nią uwagi.
Po dwóch godzinach śmiania się z tak słabych efektów i marnej gry aktorskiej udała się schodami w górę, by wziąć długą kąpiel. Pół godziny minęło jej w wannie. Gdy wyszła, ogarnęła się i wreszcie leżała w swoim łóżku od razu wykończona usnęła.
Znów była na hali, znów stała sama po ciemku na środku boiska, znów usiadła na trybunach, gdy siatkarze weszli. Siedziała i siedziała patrząc na rozgrzewkę chłopców. Oni jej nie widzieli, nie zwracali uwagi na nią. Po pewnym czasie zdenerwowana podeszła do Karola i szarpnęła go za ramie. Odwrócił się do niej sycząc z bólu.
-Co ty wyprawiasz? –spytał zdezorientowany.
-Ty mnie widzisz?
-Widzę. Zuzka na mózg ci padło, znowu? –spytał śmiejąc się.
Dziewczyna podeszła do Piotrka. Jeśli Karol ją widzi to Piotrek też powinien… I nie myliła się. Chłopak przytulił ją i spytał co tutaj robi. Blondynka nie odpowiedziała mu. Nie miała pojęcia co tu się dzieje... Jakiś cyrk… Ostatnim jej obiektem był Andrzej, jednak ona nie mogła go znaleźć…
Dziewczyna przebudziła się. Nie rozumiała swojego snu, ale wiedziała jedno. Musi pogadać z Karolem, bo inaczej jej sny się nigdy nie skończą. Miewała je od 6 lat z małymi przerwami… Przewróciła się na drugą stronę i ponownie zasnęła.
Następnego dnia wstała około 10. Wiedziała co ją czeka, dlatego nie śpiesząc się ubrała stare ciuchy i zeszła na dół. Tam zrobiła w kuchni śniadanie i zjadła powoli mleko z płatkami. Wrzuciła naczynia do zmywarki. Następnie włączyła radio i zaczęła sprzątać w domu, bo gdzieś od tygodnia nie miała kiedy tego zrobić.
Około godziny 13 skończyła. Rzuciła się na kanapę i ostatkami sił włączyła telewizor. Obejrzała popołudniowe wiadomości sportowe mówiące między innymi o przygotowaniach do siatkarskich Mistrzostwach Świata.
Gdy skończyły się wiadomości poszła do kuchni zrobić jakiś obiad. Postawiła na zapiekanki z chleba, gdyż miała tylko godzinę do wyjścia. Włożyła je do piekarnika, a 15 minut później zajadała się nimi. Później posprzątała po obiedzie. Ogarnęła w łazience twarz, a włosy uczesała i po 14 była już prawie gotowa. W końcu ubrała się po ludzku w bluzkę z Myszką Mini, krótkie spodenki i zarzuciła na to kurtkę. Wzięła małą torebeczkę, do której włożyła telefon, portfel i klucze. Następnie wyszła na ulicę. Było ciepło, jak to w wakacje. Szła kilka minut do centrum, a potem przez park, aż doszła do krakowskiej areny, potocznie nazywanej przez nią i jej przyjaciółki ''halą''. Miały tutaj wstęp tylko dlatego, że pani dyrektor z ich starego liceum załatwiła im wejście w zamian za to, że dziewczyny będą raz na jakiś czas podczas meczy na tym obiekcie sportowym pomagać przy wycieraniu podłóg lub piłek.
Nie była to najgorsza „praca” pamiętając, że mogły wtedy obejrzeć mecze, pomóc wolontariuszom i być blisko siatkarzy nie tylko polskich, ale i zagranicznych.
Weszła na halę i skierowała się do pomieszczenia, w którym prawie cały dzień spędzał dyrektor areny.
 -Dzień dobry -przywitała się wchodząc.
-Dzień dobry, Zuzia. Co ciebie do mnie sprowadza?
-Przyszłam się spytać czy może z dziewczynami jesteśmy potrzebne w tym tygodniu na jakimś meczu.
 -Ah. Tak. Miałem do was dzwonić. Jedna dziewczyna zachorowała i musi któraś z was pomóc wolontariuszom, bo jak wiesz mamy ich trochę mało, bo są porozrzucani aktualnie po Polsce przez wakacje.
-Dobrze, to ja przyjdę, tylko kiedy?
 -W niedziele na mecz Memoriału.
 -Polska-Chiny?
-Tak. To jak będziesz?
 -Jasne. Czemu nie przegapić takiej okazji.
-To super.
-Do zobaczenia -uśmiechnęła się do tego miłego człowieka, który pomachał jej na pożegnanie i wyszła z gabinetu. Poszłaby już do domu, ale zamierzała załatwić jeszcze jedną sprawę. Skierowała się tym razem do szatni polskich siatkarzy. Zapukała i weszła. Wszyscy zdziwili się na jej widok.
-Cześć -powiedziała. -Muszę chwilę pogadać z Karolem.

 ____________________________
Jestem z rozdziałem. Tym razem wyszedł trochę, chyba, dłuższy. :D
To dobrze.
A teraz ja mykam czytać i komentować wasze blogi :*
3majcie się tam! I czytajcie.
PAMIĘTAJCIE: CZYTASZ-KOMENTUJESZ
No Sunshine.

7 komentarzy:

  1. A mnie zastanawia co ona kiedyś kręciła z tą Wroną. Mam nadzieję, ze to się szybko wyjaśni i może będą razem?
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. no.. czekam czekam na nstp. mam niedosyt :/
    fajnie, fajnie, fajnie :)
    wszystko okej.
    zapraszam do mnie :)
    nie-jest-dobrze-ale-bedzie-lepiej.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zastanawiają mnie te sny i denerwują jednocześmie bi nie wiem o co w nich chodzi! Mam nadzieje że szybko nam to kochana wyjaśnisz ;) Czekam szybko na kolejny ;)
    Zapraszam na 28 zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawi mnie co łączyło ją z Andrzejem i co oznaczają te sny...

    OdpowiedzUsuń
  5. o ja! nadrobiłam wszystkie rozdziały! ołłł je! haha xD
    są boskie! nie mogę się doczekać następnego ;)
    no i zapraszam do siebie na: http://zadziornesiatkarki.blogspot.com/
    pozdrawiam ;**
    P.S. teraz będę już na bieżąco :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na 29 zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń